Coraz bliżej końca

Wracam po przerwie z dalszą częścią skróconego opisu kampanii Czarny Grimuar. I kilkoma słowami wyjaśnienia przed raportami.
Przeżyjmy to jeszcze raz… (gdyż z różnych przyczyn mogliśmy co nieco zapomnieć 🙂 )

Po rozwiązaniu sprawy w Avermeld awanturników czeka starcie z Miastem Białego Wilka. Goran i Berg odwiedzają Albrechta Helsehara stojącego na czele Gildii Magów i Alchemików. Oddają mu Księgę i proszą o pomoc w oczyszczeniu Edmunda z wszelkich śladów Chaosu. Mężczyzna zgadza się i wyznacza przeprowadzenie rytuału za parę dni. Olga także odwiedza Gildię. Od Albrechta dowiaduje się, że młody Vadir jest prawdopodobnie w kampusie świątynnym w Movenhoff. Zaleca on jednak, żeby dziecko odebrać pokojowymi metodami- kapłani Morra przebywający w swojej pustelni nie są ani gościnni, ani bezbronni. Kobieta upatruje swojej szansy w przyjęciu wyprawionym na cześć awanturników przez grafa.

Zanim jednak doszło do balu u grafa, bohaterowie musieli uporać z nagłą chorobą Edmunda i, na prośbę Juliette Verse, odkryć jakie niebezpieczeństwo grozi grafowi ze strony któregoś z gości „Oręża Tempariusza”. Teorii jest wiele, a prawdziwą okazuje się ta, nie brana nawet przez większość awanturników pod uwagę. Celem nie był graf, lecz Księga, którą przywieźli ze sobą z Avermeld. Doktor Livetti próbował za pomocą narkotyków wyciągnąć od halflinga miejsce, gdzie jest Księga. Złodziej jednak musiał obejść się smakiem, bo bohaterowie sprawiający problemy przedmiot oddali w ręce gildii. Przy okazji dowiedzieli się jednak o współpracy złodzieja z mafijną rodziną de Castillów z Middenheim.

Edmund zdrowieje, a czas balu zbliża się wielkimi krokami. Przyjęcie skutkuje przyjęciem awanturników do grona bohaterów, a dla Berga kończy się zostaniem szpiegiem Imperium. Okazuje się także, że grono ludzi (w tym graf, Janna, Juliette czy Łowca Czarownic Wilhelm Teffley) tworzy organizację czuwającą nad wewnętrznym bezpieczeństwem Imperium, które teraz jest zagrożone przez demona, do którego wypuszczenia przyczynił się nasz dzielny Norsmen. Awanturnicy stają się więc oficjalnie obrońcami Imperium, którzy mają pomóc w zażegnaniu niebezpieczeństwa wiszącego nad domeną Karla Franza.

Po balu u grafa awanturnicy biorą się do pracy. W miejscu, gdzie fałszywa śpiewaczka Aria miała się z kimś spotkać, natrafiają na Alejandra de Castillę. Ten zleca im zdobycie Zwoju Pięciu Pieczęci od głównego zleceniodawcy czyhającego na Księgę włamywacza, którym okazuje się być Diakon von Laut. W domu Diakona awanturnicy znajdują ślady niedawno użytej magii (portal). Nie znajdując mężczyzn, zabierają z jego domu tubę (w której, jak myślą, jest poszukiwany Zwój) oraz księgę magiczną z której korzystał von Laut. Księgę oddają zaskoczonej Jannie, która zdradza im naturę poszukiwanego Zwoju. Znaleziona u Diakona tuba okazuje się jednak być pusta.

Bohaterowie ruszają do Movenhoff, gdzie jak powiedział Albrecht Helsehar, może znajdować się syn Olgi. Awanturnicy dołączają do karawany, z którą podróżuje jeszcze jeden pasażer- jak się potem okazuje był nim sam Diakon, który ukrył swoją prawdziwą tożsamość podając się za teologa. Berg przed wyjazdem wynajmuje Armanda la Fey, któremu zleca pozyskanie informacji o kulcie Levy, Sigmarycie, który uwięził demona w lustrze i Czarnym Grimuarze- księdze, która przysporzyła kłopotów nie tylko bohaterom, ale też całemu Imperium. W trakcie podróży dochodzi do dwóch zamachów (jak uważają awanturnicy- na Gorana), w których Bretończyk zostaje poważnie ranny. Zamachowiec śledzony przez Berga okazuje się być półelfem, używającym zatrutych bełtów. Jakby tego było mało, w nocy karawanę atakuje troll, którego jednak uda się szybko ubić.

Wizyta w Movenhoff, choć krótka, obfituje w ważne wydarzenia. Edmund nakrywa Diakona na kradzieży jednej z czterech Ksiąg. Olga bez słowa opuszcza klasztor wraz ze swoim synem. Kiedy rankiem Berg, Goran i Edmund przedzierają się przez targ Bretończyk zostaje ugodzony zatrutym nożem. W tłumie widać znajomego półelfa. Awanturnicy szukają ratunku u Morytów. Edmund zostaje przy Goranie a Berg rusza za zamachowcem. Quentin chce zwabić Norsmena, ale ten okazuje się sprytniejszy i atakuje zaskoczonego zabójcę unoszącego ręce w geście pokoju. Po krótkiej rozmowie, uzyskaniu antidotum dla Gorana i opatrzeniu półelfa, Quentin zaprowadza awanturników do osoby, która chciała śmierci jednego z nich. W obozie, gdzie bohaterowie rozpoznają sylvańskie liberie, awanturnicy widzą Diakona, a także rozmawiają ze zleceniodawcą półelfa- Ahmedem. Widzą też Czarnobrodego torturującego jakiegoś człowieka. Arab proponuje awanturnikom zabicie Janny. Edmund informuje opata Morytów o obecności sylvańskich wojsk w okolicy. Wszyscy mają spotkać się z Ahmedem w Middenheim u Gotriego. Rycerze Kruka wraz z kapłanami szukają obozowiska.

9 thoughts on “Coraz bliżej końca

  1. No troszkę się napisałaś. Miło sobie przypomnieć „dawne” przygody. A czyta się to jak obszerne i dobrze napisanie streszczenie- conajmniej – trylogii porządnego wschodniego autora fantasy.
    :]

  2. A bo i w sesje obrodziło. Zepniemy wszystkie raporty w całość jak skończę, coby na stare lata uronić łezkę wspominając te sążne czasy :F

  3. „Sophie zabija Rubena celnym strzałem z kuszy. Także w walce z Tiską ma dużo szczęścia” – oj postacie ststystyk nie widzą, a wyglądało to epicko, gdy Sophie tnie zakrzywionym sztyletem w gardło Tiskę – to nie szczęście, ale uśmiech Ranalda lub Khaine.

    „Kobieta próbuje walczyć, jednak ginie. Wystraszony halfling poddaje się drzemiącej w nim mocy i obraca wszystko wokół w proch.” Hmm było tak: Kobieta próbuje walki, niziołek czuje moc… w proch, kobieta TEŻ ginie – w takiej kolejności.

    Aha, pominęłaś wątek o tym, że to magowie z Midenheim zlecili badanie i szukanie Czarnego Grimuaru.

  4. Uśmiech boga skierowany w stronę biednego łotra to też niejako szczęście 😀
    Kolejność zmieniam i dodaję wątek magów. Moja biedna głowa nie ogarnia wszystkiego (a także nie wszystko wie)- dobrze, że reszta czuwa :F

  5. Oj, czepia bo lubi… to chyba nawet bardziej wredne:D
    A propos – coś Ci się wykrzacza twój layout – w sensie są przesunięcia tekstu na buttonach… ale to chyba cały RPGamer… coś sie pokiełbasiło… ach Ci chaośnicy…

  6. Tefley, na bank się pojawi… nie będzie natomiast Zygfryda – oddelegowany do Altdorfu po tym jak odkupił winy i oczyścił swoje imię.

    Na pewno pojawią się starzy znajomi typu Czarnobrody, Rzeźnik, Quentin, Aria, Juliette… na pewno będzie też kilku nowych bohaterów niezależnych którzy pewnie nieźle zamieszają… ale przecież po to są.

    Pozdro

Dodaj komentarz